Na wakacyjny wypoczynek zazwyczaj wybieramy Kretę, Korfu czy Rodos. Ale Grecja ma mnóstwo innych klejnotów: miejsc równie pięknych, ale wciąż nie do końca odkrytych. Są tam zapomniane wioski i dzikie plaże i co najważniejsze – brak tam rzeszy turystów.
Peloponez to serce Grecji, znane ze starożytnych mitów i poematów Homera. Ale – paradoksalnie – niewielu turystów zna ten półwysep naprawdę. Niewielu wybiera się do Arkadii, legendarnej krainy wiecznej szczęśliwości, która znajduje się w centrum Peloponezu, między górami Menalos i Liakon. Grecy cieszą się więc, że arkadyjskie widoki mają tylko dla siebie.
Jeśli chcesz je zobaczyć, powędruj wąwozem Lusios do zawieszonego na zboczu XII-wiecznego klasztoru Prodromou i monastyru Palea Filosofu z X wieku. Odwiedź wioski takie jak Dimitsiana czy Stemnitsa, które czas i cywilizacja omijają z daleka. Kształt Peloponezu porównany jest do dłoni, najdalej wysunięty „palec” to Półwysep Mani. To kolejne miejsce, gdzie nie ma autokarów, ale jest szansa na fantastyczne odkrycia. Wędrując wśród gór, trafisz do opustoszałych osad, które przypominają warownie. Te miasta-widma budowane były w XII wieku, wieże mieszkalne jeszcze w ubiegłym stuleciu tętniły życiem.
Masz ochotę odnaleźć skarby Peloponezu? Czekaja na ciebie średniowieczne warownie na skałach pośrodku morza, jak Bourtzi, wodospady w Charavgi czy plaże w kształcie muszli, jak Voidokilia.
Jeśli chcesz poznać smak najlepszej na świecie oliwy z oliwek, spróbuj tej z Peloponezu, z regionu Kalamata. Znawcy greckiej kuchni twierdzą, że tutaj serwuje się najlepsze suvlaki.
Zobacz również:
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com