Japonia – Kraina Kwitnącej Wiśni

Opublikowano: 2016-07-04
Podróż do Japonii.
Japonia to kraj gdzie mistycyzm zderza się z rzeczywistością tworząc nieodłączną mieszankę codzienności Japończyków.

Idąc ulicami Tokio widzimy nowoczesne, pełne ludzi, gwarne miasto, gdzie każda nawet najmniejsza przestrzeń jest w pełni wykorzystana. Miasto to słynie z wąskich budynków wciśniętych między inne w miejscach, które na Zachodzie zostałyby po prostu zwykłymi uliczkami.

Nad miastem czuwa odwieczny strażnik - góra Fudżi (jap. Fuji). Unosi się wysoko ponad wieżowcami, roztaczając wokoło niezwykłą aurę. Tak naprawdę jest to jeden z czynnych wulkanów, leżący na wyspie Honsiu, na południowy zachód od Tokio, będący jednocześnie najwyższym szczytem w Japonii.

Jednak patrząc na piękno tego giganta, którego majestatyczny szczyt wznosi się nad budynkami, podkreślając jak wspaniała jest natura przypominająca o sobie nawet w tak nowoczesnym mieście jak Tokio, trudno odczuwać grozę. Fudżi jest też miejscem kultu shinto jako żeńskie bóstwo Konohana-no-sakuyahime-no-mikoto. Znajdują się tam cztery bramy torii (przejścia prowadzącego według religii shinto do świata bogów – kami) oraz dwie świątynie.

Pomimo, że takie metropolie jak na przykład Tokio, które jest bardzo nowoczesnym miastem, z takimi dzielnicami jak rozrywkowa Akihabara, czy luksusowa Ginza to jednak w takich aglomeracjach co jakiś czas można natknąć się gdzieś na bramy Torii, świątynie buddyjskie, bądź chramy shintoistyczne. Widziane już z daleka, zachowują swój dawny blask, pozostając w niezmienionym, tradycyjnym stylu. I choć mogłoby się wydawać, że tradycyjne japońskie drewniane budowle mogą się gryźć z metalowymi i betonowymi konstrukcjami to jest wręcz przeciwnie. Wszystko tworzy spójny, harmonijny, tak niezwykły obraz. Niesamowity jest widok drzewek na terenach świątyń, do których dzieci i dorośli przywieszają karteczki z życzeniami, czy posągi strażników broniących bram wejściowych do miejsc kultu.

Będąc w Japonii nie warto ograniczać się wyłącznie do stolicy, by doświadczyć magii tej niezwykłej kultury. Jadąc nowoczesnym, superszybkim pociągiem Shinkansenem, który mknie z prędkościom 405 km/h, możemy wybrać się do Kioto, starej cesarskiej stolicy Japonii, gdzie dalej istnieją gejsze przemykające co jakiś czas ulicami w swoich barwnych kimonach, albo do Osaki, ośrodka przemysłowo-handlowego. Tamtejszy zamek, którego kontury odznaczają się na tle nowoczesnych wieżowców robi niemałe wrażenie. W każdym z tych miejsc nie umknie nam niezwykłość japońskiej kultury, w której nowoczesność miesza się z tradycją.

Dla dopełnienia tego obrazu trzeba wspomnieć o jednym szczególnym święcie, na które co roku Japończycy czekają z utęsknieniem. Jest to okres kwitnienia wiśni, podczas którego wszyscy oddają się hanami, czyli tradycyjnemu japońskiemu zwyczajowi podziwiania kwiatów. Cała uczta dla oczu zaczyna się wraz z pojawieniem się pierwszych kwiatów – kaika. Po tygodniu następuje uważany za najpiękniejszy moment rozkwitu pąków – mankai. Trwa to zaledwie dwa tygodnie, rozpoczynając się w zależności od regionu w marcu, bądź kwietniu i jest cały czas relacjonowane przez media, które podają drogę „kwitnienia” oraz jego nasilenie w poszczególnych rejonach kraju.

Nie da się oddać duszy Japonii w paru słowach, ale można ją zobaczyć na każdym kroku będąc w „Krainie Kwitnącej Wiśni”. Zarówno idąc zatłoczonymi po brzegi ulicami miasta, podróżując wśród pól ryżowych na prowincji, czy spacerując zaróżowionymi od wiśniowego kwiecia ulicami. Taka jest właśnie Japonia i najlepiej przekonać się o tym na własne oczy.

Izabela Guszkowska
(izabela.guszkowska@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat
COUNT:15