Niepowodzenia dziecka w roku szkolnym? Można odrobić w wakacje!

Opublikowano: 2014-05-27
Odrabianie zaległości szkolnych dziecka podczas wakacji.
Choć czasami bardzo się staramy – nie zawsze nasze potomstwo przynosi dobre stopnie do domu.

O ile, jeśli nauka nie jest jego życiową pasją, lecz dostaje zwykle trójki i czwórki, to można na to przymknąć oko, o tyle, gdy pojawia się groźba repety, nie jest już tak wesoło. Jak pomóc dziecku zdać do następnej klasy i co zrobić, by jednak ukończyło edukację na zadowalającym poziomie?

Gdy powtarzanie klasy nie jest jeszcze pewne...
Mamy maj, a część złych stopni można jeszcze poprawić. W zależności od nastawienia naszego dziecka można przyjąć odpowiednią strategię:

  • zbuntowany nastolatek: jeśli „szkoła jest zła i bez sensu, a zdawanie sprawdzianów do niczego się nie liczy” - warto z dzieckiem porozmawiać i określić, jakie konsekwencje je spotkają jeśli nie weźmie się do pracy. I nie mamy tu na myśli straszenia bezrobociem, ale jasnym postawieniem sprawy. Warto powiedzieć dziecku, że szkoła to jego praca, a jeśli nie przykłada się do niej właściwie – nie powinien liczyć na premię, czyli na przykład wyjazd w wakacje. Kara za brak starań powinna być konsekwentnie realizowana.
  • chętny, lecz mało zdolny: bywa, że uczeń liceum lub gimnazjum, ma dobre chęci, lecz zupełnie nie rozumie danego tematu lub ma zaległości. Wtedy również warto z nim porozmawiać, ale o tym, jak mu pomóc. Może starsze rodzeństwo lub kuzynostwo pomoże mu w lekcjach lub znajomy nauczyciel da korepetycje? Zamiast nazywać taki typ ucznia nieukiem, lepiej poszukajmy jak najlepszego rozwiązania, a w przyszłości zadbać, by dziecko nie miało zaległości.
  • zniechęcony – czasami jest też tak, że uczeń się stara, lecz mimo wszystko nie przynosi to żadnych rezultatów. Takie dziecko szczególnie należy motywować i zachęcać, a także czuwać nad jego przygotowaniami do poprawek.


Gdy klamka zapadła...
Gdy jednak nie uda się poprawić złych stopni w czasie roku szkolnego, uczniów liceów i gimnazjum, którzy zawalili tylko jeden przedmiot – czeka egzamin poprawkowy. Jeśli chcemy, by na pewno nasz potomek je zdał, warto odpowiednio zaplanować mu wakacje. Ciekawą opcją mogą być kursy poprawkowe w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu i innych większych miastach. Nie są tak drogie, jak indywidualne korepetycje. Takie kursy prowadzi między innymi ogólnopolska firma Edun - więcej dowiesz się tu.

Jeśli chcemy zachęcić dziecko do nauki – przede wszystkim musimy być konsekwetni. Jeśli na czas wakacji, dopóki nie powtórzy określonej partii materiału, ma karę na komputer lub telewizję – musi to być kara bezwzględna. Stosowanie konsekwentnych zasad, nawet wobec bardzo krnąbrnego dziecka, może dać zaskakujące rezultaty.

Gdy jednak powtarzać będzie klasę...
Najgorszym scenariuszem, jaki może nas spotkać, jest repeta. Jeśli nie udało się uchronić dziecka przed powtarzaniem klasy, także można zrobić kilka rzeczy. Pierwszą sprawą jest rozmowa – nie należy dziecka obwiniać, aczkolwiek można wyrazić swoje niezadowolenie. Pamiętajmy jednak, by panować nad emocjami i nie używać stwierdzeń, które mogą na długo zapaść w pamięć, jak „jesteś zerem, zostaniesz z niczym”. Warto zapytać dziecko o przyczynę i jego wersję zdarzeń. Może przyczyną problemów w nauce był brak akceptacji w grupie lub nieszczęśliwa, pierwsza miłość?

Pamiętajmy, że warto podkreślić, że mimo wszystko kochamy nasze dziecko, a porażka w nauce nie oznacza, że stało się ono mniej wartościowym człowiekiem.

Autor zewnętrzny
Fot. freeimages.com



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat
COUNT:15