Zwłaszcza, że i tak doba jest dla mnie za krótka od jakichś 20 lat, więc czasu na myślenie brak. Moje koleżanki za to wyjątkowo w tym roku pamiętają o moich urodzinach. Od kilku dni podejrzanie często dzwonią do mnie lub mailują. Te, którym zostało jeszcze parę dobrych latek do czterdziestki z uporem maniaka pytają jak się czuję. Czy już mam objawy menopauzy? czy byłam u lekarza, żeby zrobić bilans? Co dalej z moim życiem? Te, które przekroczyły granice dojrzałości, a właściwie „starości” z pobłażliwością godną mojej babci twierdzą , że teraz się zacznie : uderzenia gorąca, zero seksu, koniec z imprezami do białego rana, paleniem, piciem i wszelkimi hedonistycznymi uciechami. Czasem , czuję się tak, jakbym zachorowała na jakąś straszną chorobę o której wie cały świat …. oprócz mnie.
Niektóre „przyjaciółki” wpraszają się na imprezę uważając , że musi być wyjątkowa. Spraszają wszystkich, których spotkałam na swej drodze w ciągu mojego bardzo długiego życia, bo należy całemu światu przypomnieć jaka jestem stara. Bardziej lanserski sposób na spędzanie tych wyjątkowych urodzin, to wyjazd w gronie kumpeli do spa i tam oddanie się rozkoszy zabiegów, które pozwolą zapomnieć na chwilę o nieuchronnym upływie czasu.
Trzecią opcję wsparcia tworzy rodzina, która w bezradnym rozkroku próbuje nie pokazywać po sobie, że wie , które to moje urodziny, a jednocześnie już od miesiąca czynić tajne przygotowania do tego aby prezenty były poprawne politycznie. Mąż jakiś czas znosił do domu katalogi z kosmetykami dla cer dojrzałych, następnie z bielizną korygującą, a później wypadały mu z kieszeni oferty biur podróży, teraz widzę gazetki z biżuterią. Współczuję mu bardzo, ale cóż – muszę dać się „zniespodziankować”.
Nastoletnie dzieci tworzą chyba laurkę w rozmiarze Panoramy Racławickiej lub przynajmniej Bitwy pod Grunwaldem, bo ściągają do domu hektolitry farb i zamykają na całe godziny w pokoju.
Jak na razie jestem najbardziej biernym ogniwem tego urodzinowego łańcucha. Nie mam kompletnie żadnego pomysłu na to jak uczcić moje długie życie i wejście w sfertę częstego używania liczby 4. A może powinnam już piec torty lub zamawiać stoliki w restauracji, albo szukać dobrego chirurga plastycznego?
Nie wiem co mam robić. A może nic nie zrobię i życie mnie zaskoczy?
Ania B.