Radiestezja jest zaliczana do zjawisk paranormalnych. W środowisku naukowym uważana jest za pseudonaukę. Dlaczego? Z przeprowadzanych badań wynika bowiem, że radiesteci nie są w stanie odszukiwać obiektów za pomocą swoich przyrządów (różdżki, wahadła), ze skutecznością większą, niż wynikałoby z czystego przypadku. Są jednak wyjątki od tej reguły, prace nielicznych naukowców, w których twierdzenia radiestetów są traktowane poważnie.
Najstarsze praktyki radiestezyjne miały miejsce w Chinach. Różdżki stosowane tam były do poszukiwania wody podziemnej oraz złóż mineralnych. W starożytnym Egipcie radiestezja była zajęciem tylko dla wtajemniczonych kapłanów. Znano tam wiele urządzeń radiestezyjnych wykorzystujących zjawisko oddziaływania kształtów oraz symboli. Krzyż egipski, sfinks, jak i motywy zdobnicze emitowały jak twierdzą współcześni radiesteci - promieniowanie radiestezyjne, zarówno lecznicze i pobudzające, jak i szkodliwe w zależności od umiejscowienia i ukierunkowania. Archeolodzy odnaleźli w Egipcie, starożytny sprzęt radiestezyjny. Najbardziej znane jest wahadło z piaskowca, znalezione w sarkofagu, w Dolinie Królów.
Pomimo, że w kręgu naukowym radiestezja traktowana jest po macoszemu, ma ona wielu zwolenników, którzy wierzą w jej skuteczność. Inż. Tadeusz Moszyński - mistrz radiestezji, wykładowca kursów przygotowujących do egzaminów w rzemiośle radiestety, ma duże doświadczenie w tej dziedzinie. W swojej ponad 30-letniej praktyce, wykonał szereg ekspertyz radiestezyjnych działek budowlanych, mieszkań, ustaleń miejsc pod studnie z ich potwierdzeniem powykonawczym oraz odpromieniowań mieszkań i budynków.
Moszyński jest konstruktorem neutralizatorów zwanych: TM1 i TM2, które służą ochronie człowieka przed szkodliwym działaniem żył wodnych, promieniowaniem geopatycznym jak i promieniowaniem pochodzącym z urządzeń technicznych. Jak mówi radiesteta, zastosowanie neutralizatorów ma istotny wpływ na funkcjonowanie człowieka. Ich działanie polega na tym, że w promieniu kilku kilometrów, neutralizują one szkodliwe dla człowieka promieniowanie, chroniąc go tym samym przed wieloma chorobami.
Wierzyć czy nie wierzyć radiestezji? Na pewno nie zaszkodzi o niej poczytać. Warto sięgnąć po takie pozycje książkowe jak: „Jak można nauczyć się radiestezji i jak wybudować zdrowy dom” autorstwa Tadeusza Moszyńskiego oraz „Radiestezja dla każdego i jak wybudować zdrowy, szczęśliwy dom” autorstwa Tadeusza Moszyńskiego i Jana Waliłko.
Katarzyna Redmerska
(katarzyna.redmerska@dlalejdis.pl)
Fot. EPREUVE par la BAGUETTE/wikipedia