Sex shop – co w nim kupuje kobieta?

Opublikowano: 2010-12-01
Gadżety kupione w sex-shopie mogą sprawiać przyjemność
Wibrator, kajdanki, kulki gejszy... przestają być tematem tabu. Coraz więcej kobiet sięga po gadżety erotyczne, by urozmaicić swoje życie seksualne.

Frywolna bielizna nadal wodzi na pokuszenie, ale nie stanowi już jedynego elementu gry wstępnej. Cielesne uciechy wzbogacamy nowościami prosto z sex shopu.
Czego Polka szuka w łóżku? Z pewnością urozmaicenia, odrobiny pikanterii w innym niż dotychczas wydaniu, nowych bodźców do osiągnięcia orgazmu. Próg sex shopu przekracza najczęściej wodzona za nos przez ciekawość pobudzaną choćby przez kobiece czasopisma. A ma w czym wybierać, bo 90% asortymentu w sex shopie skierowane jest właśnie do niej. Wszelkiego rodzaju wibratory, kuleczki gejszy, nawet nakładki, które, o dziwo, kupują mężczyźni, w rzeczywistości są przeznaczone dla pań.


Mężczyznom sex shop oferuje zazwyczaj standardowo filmy erotyczne, ale również specjalne pompki, które może nie tyle służą zwiększeniu przyjemności, ile poprawie objętości i wielkości penisa. Równie często panowie kupują erotyczne prezenty dla swoich partnerek. To wynik przełamywania się stereotypu, że o seksie nie powinno się głośno mówić. Wręcz przeciwnie, jeśli partnerzy rozmawiają o swoich seksualnych potrzebach i oczekiwaniach, o tym, że może warto eksperymentować na tym polu, to potrafią również słowa zamienić w czyny. Dlatego, coraz częściej sięgają po różnorodne żele pobudzające lub pomagające mężczyznom w opóźnianiu wytrysku. Po erotyczne zabawki, jak choćby kostki do gry z namalowanymi pozycjami seksualnymi.


Czego kobieta szuka w sex shopie?

Wśród pań popularnością cieszą się akcesoria, które stymulują dwie lub trzy strefy jednocześnie. Hitem jest przede wszystkim wibrator dopochwowy oraz nakładka na łechtaczkę. Od lat prym wśród gadżetów erotycznych wybieranych przez kobiety wiodą kajdanki. Zarówno w przypadku wibratorów, jak i kajdanek, wybór może sprawiać problem ze względu na bogaty asortyment. A trzeba podkreślić - kobiety to wybredne konsumentki również, kiedy chodzi o wybór gadżetów erotycznych. Panie zwracają uwagę na jakość: tworzywo, kształt, a także na funkcjonalność. Cena gra niejako drugorzędną rolę. Ostateczna decyzja to oczywiście kwestia gustu. Najczęściej jednak panie decydują się na wibrator miękki. Wszystkie akcesoria mają dołączone informacje, w jaki sposób ich używać, jak dbać o ich stronę higieniczną, jakimi środkami można je myć, a jakimi niekoniecznie.


Kobiety często robią erotyczne zakupy drogą internetową. O ile taka forma nie wymaga wychodzenia z domu i zapewnia anonimowość, o tyle nie gwarantuje satysfakcji z zakupionego towaru. W „normalnym” sex shopie klientka ma możliwość zobaczenia tzw. testerów, dzięki czemu może ocenić rzeczywisty kształt i jakość wibratora, czy innych zabawek. Personel zawsze pyta o oczekiwania względem produktu: jaki ma być? Do czego ma służyć: czy kobiecie bardziej zależy na stymulacji zewnętrznej czy penetracji wewnętrznej? Idealny wibrator – jeden, taki, który odpowiadałby rzeszy kobiet, nie istnieje. To wybór bardzo indywidualny. Warto więc dokonywać zakupu świadomie, nie sugerując się przekonaniem, że im wyższa cena, tym lepszy. Albo, że warto kupić inny, bo jest nowością na rynku. Nie tędy droga, jeśli zależy nam na satysfakcji z funkcjonalności nabytku.


Jeszcze jakieś 8-10 lat temu progi sex shopów przekraczali głównie mężczyźni. Stanowili pokaźną, bo oscylującą wokół 90% w dużych sklepach, grupę klientów. W małych lokalach, liczba ta często dochodziła do 100%, mimo że asortyment przeznaczony był głównie dla kobiet. Z biegiem lat sytuacja diametralnie się odwróciła. Dziś panie bardzo chętnie kupują i używają różnorodnych zabawek erotycznych. Przychodzą do sklepu same, oglądają, pytają, by wyjść ze sklepu z zadowoloną miną, w posiadaniu jednego z gadżetów. Zdecydowaną większość klientek stanowią panie w przedziale wiekowym 20-50 lat. 20-latki wchodzą dopiero w świat erotycznych przygód. Wiedzą jednak, czego chcą i przecierają własne seksualne szlaki, szczególnie, że pozwala im na to niezależność finansowa, bo większość z nich to już kobiety aktywne zawodowo. 40-latki i 50-latki z kolei po długiej seksualnej aktywności, chcą spróbować czegoś nowego, czegoś, co kiedyś było niedostępne, a teraz stało się wręcz modne.


Jeśli doszukiwać się tu powodów zmian w mentalności współczesnych kobiet, to śmiało można powiedzieć, że za główny można uznać erotyzację mediów. Nie chodzi tutaj o obarczanie kogokolwiek za propagowanie takich, czy innych treści seksualnych. Owszem, kobietom mówi się coraz więcej, co powinny robić, by mieć udane życie erotyczne, jakie nowości wprowadzać do łóżkowych relacji, by nie było miejsca na nudę. Nikt jednak nie narzuca im, że jeśli tego nie zrobią, a tamtego nie przetestują, to powinny czuć się gorsze. Panie wyzbywają się stereotypów, pruderyjność odchodzi w odstawkę, a pojawia się ciekawość i chęć wypróbowania czegoś nowego. Witryny sex shopów kuszą, zachęcają do wejścia, nie rażą wulgarnością, nie godzą w godność, są w wersji soft.


Wizyta w sex shopie nie świadczy o naszych seksualnych zapędach ocierających się o znamiona perwersji. To raczej skonfrontowanie własnej ciekawości z namacalnie dostępnymi artykułami. Nie chodzi też o zamianę prawdziwego mężczyzny z krwi i kości na wibrator. Zabawki erotyczne to mimo wszystko zabawki i tak należy je traktować. „Sex up your life!”


Katarzyna Stec

( Katarzyna.stec@dlalejdis.pl )
Artykuł powstał częściowo w oparciu o informacje udzielone przez sieć markowych salonów erotycznych Beate Uhse Retail Poland.



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat
COUNT:15