Tradycyjnie kojarzymy buraczki z kaczką lub mielonym. Śledzie w sosie buraczkowym firmy MIRKO potwierdzają, że również w połączeniu z popularną w lutym rybą to wyjątkowo polskie warzywo również się sprawdza. Krojone, marynowane filety śledziowe z Atlantyku od firmy MIRKO sprawdzają się zarówno jako gotowa sałatka na lunch, jak i dodatek do obiadu np. z przysmażonymi ziemniaczkami. Pięknie też można je podać jako jedno z dań na wykwitnej kolacji, np. w otoczeniu carpaccio z pieczonego buraka. Pięknie prezentuje się w zabarwonym buraczkiem różowym sosie.
Przekąska MIRKO jest smacznie doprawiona, praktycznie gotowa do spożycia z sosem śmietanowym z kawałkami gotowanego, czerwonego buraka i suszonym jabłkiem. Jednak można też zgodnie z indywidualnymi upodobaniami dodać chudy jogurt lub majonez, czy też starte świeże jabłko, cebulkę lub szalotkę, a może nawet i drobno pokrojonego ogórka kiszonego.
Zgrabne opakowanie Śledzie w sosie buraczkowym MIRKO 200 g nie jest zbyt kaloryczne, bo zawiera 418 kcal, w tym 31,8 g tłuszczu, w tym kwasów. Zresztą należy pamiętać, że śledzie należą do ryb z dużą ilością zdrowego kwasu omega-3, który przyśpiesza przemianę materii i spalanie tłuszczu. Ma przy tym sporo potasu, który ułatwia usuwanie nadmiaru wody z organizmu. Śledzie są bogate również w witaminę A, E, D, a nawet wpływają też na nastrój, zwiększając poziom serotoniny, działają przeciwdepresyjnie, wzmacniają pamięć i koncentrację.
Warto sięgnąć po śledzia, a tym bardziej w takim niekonwencjonalnym i smacznym podaniu!
Estera Sztoc
redakcja@kobieta40.pl