To prawdziwy hit dietetyczny ostatnich lat. Swoją popularność zdobyły tym, że są w 100% naturalne, niepoddane obróbce, wyjątkowo bogate w składniki, które sprzyjają zdrowiu. O czym mowa?
Spirulina – zawiera więcej beta-karotenu niż marchew, żelaza niż szpinak i wapnia niż mleko. Oczyszcza organizm, poprawia układ krwi, a przyswajalne białko i witamina B12 szczególnie przydadzą się wegetarianom. Dostępna jest głównie w postaci proszku albo tabletek.
Amarantus – zawiera dużo wapnia, jedno- oraz wielonasycone kwasy tłuszczowe, magnez, fosfor i potas. Znakomicie sprawdza się w regulowaniu pracy jelit, gdyż ma dużo błonnika, zawiera antyoksydanty i skwalen, który hamuje starzenie się komórek. Amarantus występuje w postaci mąki, nasion oraz prażonych ziaren (popping).
Kamosa ryżowa – jedno z najcenniejszych źródeł białka. Nie brakuje w niej również wielu pierwiastków mineralnych – magnezu, żelaza, cynku, wapnia i potasu. Nie zawiera glutenu, oczyszcza i regeneruje organizm. Gotuje się go na małym ogniu, dodając oliwy i soli, do momentu aż woda wsiąknie. Można ja łączyć zarówno z warzywami, jak i owocami.
Nasiona chia – są bogatsze w wapń niż mleko oraz kwasy omega-3 niż łosoś. Zapobiegają miażdżycy, przyspieszają przemianę materii, regulują rytm wypróżnień i ciśnienie krwi. Dzienne zapotrzebowanie nie powinno przekraczać jednak 15 gramów nasion. Można dodawać je do koktajli, owsianek czy sałatek.
Jarmuż – skarbnica białka, błonnika, wapnia, witamin (m. in. C i K) oraz potasu i przeciwutleniaczy. Działa antynowotworowo. Reguluje ciśnienie krwi, zapobiega miażdżycy. Najlepszy i najsmaczniejszy jest ten po przymrozkach, bo traci swój kapuściany smak.
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com