Powodów utraty pracy może być wiele – redukcja etatów, likwidacja oddziału firmy, niezadowolenie przełożonych z poziomu wykonywanych przez nas zadań, rażące złamanie postanowień umowy. Niezależnie od tego, jaka przyczyna stoi za Waszym obecnym trudnym położeniem, jedno jest pewne – najlepszą odpowiedzią na utratę stanowiska jest czynne działanie i analiza.
Zacznijmy najpierw od działania. Wypowiedzenie umowy o pracę czy zerwanie jakiegokolwiek kontraktu wiąże się dla większości z nas z poczuciem niesprawiedliwości i beznadziejności. Lista oskarżeń rzucanych w stronę byłego pracodawcy, współpracowników czy nas samych zdaje się nie mieć końca. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że takie postępowanie nie ma większego sensu. O ile samokrytyka może zaprowadzić nas do ciekawych wniosków, o tyle pretensje do innych osób niczego nie zmienią – to nam pracy nie przywróci. Tak ogromny poziom frustracji najlepiej więc przeobrazić w czynne działanie. Energię, którą zapewne stracilibyśmy na bezsensowne oskarżanie świata, możemy poświęcić na szukanie nowych rozwiązań. Pierwszym krokiem jest oczywiście odświeżenie i aktualizacja CV oraz listu motywacyjnego. Warto uzupełnić je o prowadzone ostatnio projekty i ukończone kursy. Kolejnym etapem jest rzecz jasna wyszukiwanie ofert pracy i składanie aplikacji. Bardzo możliwe, że obecna sytuacja na rynku pracy będzie wymagać od nas obniżenia naszych własnych ambicji, w tym także tych dotyczących oferowanych przez pracodawców warunków finansowych. W zależności od tego, jaka jest nasza obecna sytuacja, koniecznym może być szukanie pracy jeszcze przed odejściem z poprzedniej – nie spędzajmy naszych ostatnich dni w dotychczasowej firmie na użalaniu się nad sobą, ale od razu wysyłajmy swoje CV. Warto również dokonać rozpoznania na rynku pracy – być może warunki, jakie musimy spełnić, by dostać się na wymarzone stanowisko, zmieniły się w przeciągu ostatnich kilku lat i konieczne będzie chociażby odbycie jakiegoś kursu. Do każdej rozmowy kwalifikacyjnej przygotowujmy się tak, jakby była pierwszą w naszym życiu. Rutyna i widoczne znudzenie na pewno nam nie pomogą.
Wspomniana wcześniej analiza dotyczyć będzie naszego własnego zachowania w dotychczasowym miejscu pracy i wykonywanych przez nas zadań. Taka ocena musi być w pełni obiektywna – analizujemy każdy aspekt po kolei, zwracając uwagę na pozytywy i negatywy. Jedne, jak i drugie będą odkrywały niepoślednią rolę w przygotowaniu do nowej pracy – zalety musimy wysunąć na pierwsze miejsce, a nad naszymi wadami musimy popracować tak, by zniwelować je do minimum. Czasami potrzebna w tym będzie pomoc „z zewnątrz”, czyli oko obiektywnego obserwatora. Pamiętajmy jednak, że nigdy nie możemy zgodzić się na nadmierną, bezzasadną krytykę, bo taka na pewno w niczym nam nie pomoże.
Katarzyna Kubiak
(katarzyna.kubiak@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com