Wielka wanna, napełniona po brzegi gorącą wodą, świeczki, nastrojowa muzyka i co najważniejsze piękna kobieta w zasięgu wzroku. Czar pryska już po chwili, kiedy okazuje się, że mimo szczerych chęci, mężczyzna nie jest w stanie kontynuować igraszek. Kobieta zwykle, choć rozczarowana, stara się okazać mężczyźnie maksimum czułości, by ten nie pomyślał czasem, że jest do niczego.
Nawał pracy, zmęczenie, morze oczekiwań i brak umiejętności oddzielenia sfery prywatnej od zawodowej to najczęściej występujące powody problemów psychologicznych, które z kolei mogą być podstawą zaburzeń erekcji - nawet u mężczyzn przed trzydziestką. Temat ten, choć mocno nagłaśniany w mediach, do dziś jest zagadnieniem niesamowicie intymnym, a gdy odnosi się do bliskich nam osób, uświadamiamy sobie, jak ciężko sobie z nim poradzić i jak mało na ten temat wiemy.
Powodem pojawiających się wątpliwości jest brak odpowiedniej wiedzy na temat ED (ang. Erectile Dysfunction), czyli zjawiska polegającego na niemożliwości osiągnięcia i utrzymania odpowiedniego wzwodu prącia, pozwalającego na swobodny seks, który mógłby być satysfakcjonujący dla obojga partnerów. Zwykle mężczyźni nie są skorzy do rozmów na temat zaburzeń erekcji, a na wieść o wizycie u lekarza często wpadają w szał.
Kobieta, której partner w pewnym momencie staje się niewydolny seksualnie, również nabiera podejrzeń i nie zawsze potrafi właściwie zdiagnozować problem. Tłumaczenie się zmęczeniem, rozdrażnieniem, z czasem przestaje być dla kobiety wiarygodne. Poszukujemy odpowiedzi, jak zawsze posługując się własną intuicją, wykraczając daleko poza rzeczywiste przyczyny łóżkowych kłopotów. Bywa, że zaczynamy czuć się niedoceniane, mało atrakcyjne, podejrzliwe.
Warto jednak spróbować podejść do tematu w sposób dojrzały, bo jak twierdzi prof. Izdebski, źródłem ED w dużej mierze są problemy natury psychologicznej: kompleksy, lęk przed oceną czy złe doświadczenia z przeszłości. Zaburzenia erekcji, można skutecznie leczyć, zatem ważne jest, aby jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Czasami wystarczy zmiana stylu życia, w innych przypadkach zalecane jest stosowanie lekarstw wspomagających. Pozostawienie problemu samego sobie, niewątpliwie destrukcyjnie wpływa na związek. Mężczyzna z obawy przed zawstydzeniem, z czasem zaprzestaje podejmowania prób współżycia ze swoją partnerką.
Żaden związek nie przetrwa, jeżeli partnerzy nie będą czuli się w nim zaspokojeni seksualnie. Istotnym jest, by nie dopuścić do sytuacji, w której zaburzenia wzwodu staną się tematem tabu, powodem do kłótni, a z czasem przyczyną rozstania.
Anna Kafel
( anna.kafel@dlalejdis.pl )