Zdrada jako rezultat nieporozumień i niedopasowania
Zdrada może być nie tylko powodem do ostatecznego rozstania, ale również katalizatorem otwierającym oczy na to, co do tej pory w związku było nie w porządku. Najczęściej okazuje się, że brakowało w nim intymności i zażyłości. Jeśli para nie miała ochoty, by być blisko ze sobą i unikała nie tylko kontaktów cielesnych, ale nawet zwykłej rozmowy, spędzając czas osobno, to kryzys zawitał w tej relacji na długo przed skokiem w bok. Skoro dwoje ludzi lekceważyło się nawzajem, miało zupełnie inne życiowe priorytety, plany i zainteresowania, to najprawdopodobniej łączyło ich jedynie przyzwyczajenie. Rutyna, nuda, zniechęcenie partnerem i wspólnym życiem, bierność, brak starań i ochoty na zmiany, nieporozumienia i szarzyzna dnia codziennego potrafią zabić nawet najpiękniejszą miłość. Jednak dopóki związek trwał, żadna z tych przyczyn nie usprawiedliwia niewierności.
Czy da się uratować związek, kiedy już doszło do zdrady?
Rzecz wygląda nieco inaczej, gdy jedna ze stron przyzna się do niewierności i inaczej, kiedy w sprawę zaangażowane są osoby trzecie. Tropicieli skoków w bok zatrudnianych przez agencje, takie jak Detektyw24, można wynająć w kilka minut. Dużo dłuższy i bardziej skomplikowany bywa proces odbudowywania więzi po zdradzie. Muszą go chcieć i zaangażować się w niego obie strony. A to, co po takim nadużyciu zaufania zostanie na zawsze, to ślady w psychice. I nawet jeśli dwoje ludzi zdecyduje się zostać razem, to osoba zdradzona prawdopodobnie nigdy nie odzyska stuprocentowej pewności co do lojalności partnera. Również w przypadku, gdy był to tylko niezobowiązujący romans. Dlatego, jeśli w związku od dawna źle się działo, to możliwe, że nie da się go już uratować i wtedy lepiej po prostu go zakończyć. W ten sposób uniknie się dalszego krzywdzenia siebie nawzajem.
Fot. pixabay.com
Autor zewnętrzny