Wiele chorób mamy zapisane w genach. Możemy być tego nieświadome, ale prędzej czy później mogą one wyjść na jaw. Dlatego lepiej zrobić wywiad z mamą czy babcia na temat historii przebytych chorób w twojej rodzinie. Lepiej być przygotowanym i działać zapobiegawczo, niż z zaskoczenia dowiedzieć się o jakiejś poważnej przypadłości.
Już przed trzydziestką pajączki i żylaki ma co piąta z nas, a szansa na taki spadek po mamie czy babci przekracza aż 70 procent! Dlaczego? Winne są żeńskie hormony, których nieustanne huśtawki wpływają na stan żył i zakłócają swobodny przepływ krwi. Jeśli żylaki miała mama lub babcia, zwracaj uwagę, czy zwiastuny niewydolności żylnej nie pojawiają się u ciebie. Zwykle pierwszym z nich są opuchnięte i ciężkie nogi w drugiej połowie dnia. Po jakimś czasie wokół kostek i na udach zaczynają być widoczne czerwone niteczki albo na łydce czy z tyłu kolana wybrzusza się żyła, która – choć nic nie boli – może być w trakcie przemiany w żylak.
Jakie robić badania?
Wykona test, który pokaże, czy nogi rzeczywiście puchną: przez tydzień mierz obwód łydek (w najgrubszym miejscu) dwa razy dziennie – po przebudzeniu i przed snem. Różnica w pomiarach powyżej 1 cm oznacza obrzęki, a więc i prawdopodobieństwo niewydolności żylnej. Kiedy będziesz czuła bóle nóg, idź na badanie dopplerowskie – USG żył, w trakcie którego mierzy się w nich ciśnienie i ocenia czy krew płynie bez zakłóceń.
Jak zmniejszyć ryzyko?
Zmuszaj mięśnie nóg do pracy – każdy sport jest dobry z wyjątkiem treningów z obciążeniem. Korzystnie działają masaże łydek i ud pod prysznicem letnią i chłodną wodą oraz wcieranie żeli na zmęczone nogi. Unikaj tego, co sprzyja obrzękom: nadmiaru soli, zakładania nogi na nogę, sauny i gorących kąpieli.
Zobacz również:
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com